PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=645967}

Wszystko stracone

All Is Lost
6,2 10 536
ocen
6,2 10 1 10536
7,4 12
ocen krytyków
Wszystko stracone
powrót do forum filmu Wszystko stracone

Nie oglądałem od początku - z reklamami TVN7 umknęło mi z 45 minut na początku i "doświadczony żeglarz" już się sztormował.

Nie trzeba przeżyć nie wiem czego, nawet wystarczy popłynąć podczas większego wiatru po dowolnym jeziorze - byle jachtem kabinowym - by porównać warunki panujące pod pokładem z tym, co przeżywał główny bohater. Naczynia dyndają się jak na małej fali.

Jacht generalnie nie przygotowany do sztormowania - niepozamykane otwory w kadłubie, główny bohater nie chodzi cały czas w pasie asekuracyjnym, ba!, on go świadomie później zdejmuje, nie wiadomo po co grzebie ciągle przy żaglach. Nie wiem co to za bom mu się urwał, ale większość jego problemów wiąże się z nieprzygotowaniem.

Zero radaru, zero radiostacji, zero bojek sygnalizacyjnych. Nie ma też pompy zęzowej? Nalała się woda to niech będzie? Bohater uczy się obsługi sekstansu? Na pokład tratwy ratunkowej nie zabiera kamizelki ratunkowej, za to bierze sekstans? Do czego mu to?

Tratwa zaczyna nabierać wody - bohater ją wybiera i później woda nie napływa?

Jak na rejs po kompletnej dziczy to trochę ma mało jedzenia... trochę mało sprzętu... przypomina ludzi, którzy kupili jacht za oszczędności życia i osiedli na mieliźnie przy wyjściu z portu.

ocenił(a) film na 10

Radio nawet laptop miał tylko wszystko znajdowało się na ściance w którą uderzył kontener i wszystko się to posypało i zalało, pozniej jakoś to naprawił i próbował nawet nawiązać łączność - co ty filmu nie oglądałeś?

użytkownik usunięty
makatanka

Napisałem, że umknęło mi z 45 minut na początku - nie czytałeś treści mojej wypowiedzi?

I ten kontener także mu mózg uszkodził? Wypływając na morze, a tu ocean, pierwszą lekcją jest asekuracja i bezpieczeństwo. Tu samotny żeglarz kpi sobie ze wszystkiego. Pas asekuracyjny to podstawa podstaw. A jak mu zalewa jacht to pierwsze co powinien zrobić to go uszczelnić.

Widziałeś jak wygląda wywrotka jachtu morskiego? Warunki w których płynął mają się nijak do możliwości wywrotki - ot, trochę bardziej wzburzone morze. Jachty nie wywracają się ot tak.

Ponadto - trochę mało miał sprzętu ratunkowego jak na rejs oceaniczny. Żadnej elektroniki odpornej na zalanie? I jeszcze na koniec - podpalił sobie tratwę... skoro byli rybacy to i blisko był ląd.

ocenił(a) film na 7

Gdy pierwszy raz zalało mu jacht to podjął próbę uszczelnienia (to było na początku filmu) z nawet niezłym skutkiem.

"I jeszcze na koniec - podpalił sobie tratwę... skoro byli rybacy to i blisko był ląd." - chyba mógł nie widzieć lądu zwłaszcza, że była noc. Widział światło w oddali - jedyne co mógł zrobić by go zobaczono to wzniecić ogień. Zdawał sobie sprawę, że ten może zająć też i ponton. Podjął ryzyko - wszystko albo nic. Ostatecznie się opłaciło ale mnie zawsze dziwi w tych filmach wydolność pod wodą. Ludzie toną, minuta za minutą ucieka, w myślach: żyje czy nie żyje już? Aż nagle iskra i szybki sprint ponad powierzchnię (tu nawet z podaniem ręki dosłownie).

użytkownik usunięty
wendy_time

Rybacy, ryby, ptaki są zawsze blisko lądu. Ryby nie żyją sobie ot tak, we "wszechoceanie" - tam tylko niektóre gatunki wędrują. Jeżeli widzisz rybę to albo jest tu w miarę płytko, albo jest blisko ląd (czyli jest też w miarę płytko). Gdyby schodząc z pokładu wziął ze sobą koło ratunkowe, kamizelki asekuracyjne to mógłby z nich spokojnie zrobić jeszcze jedną tratwę ratunkową, a właściwą spalić lub ogień puścić na taką prowizoryczną tratwę.

Gdzie było to uszkodzenie? Gdzieś poniżej linii wody, że tak długo go nie zauważał? Jeżeli było poniżej linii wody to powinien szybciej nabierać tejże wody, a nie pływać i pływać.

Bardziej realistyczny jest chyba film z liczbą dni w tytule - nie pamiętam tytułu - jak to kilka osób płynie na katamaranie - i po wypadku dryfują na odwróconym do góry dnem - 180 albo 280 dni.

ocenił(a) film na 7

Uszkodzenie było ponad linią wody ale gdy jacht się kołysał to woda wlewała się do środka.

Z tymi rybami to trochę odleciałeś. Wg Ciebie ryby w wodzie są tylko blisko lądu albo tam gdzie płytko? To dość odważna teoria, możliwa rewolucja w dziedzinie biologii.

ocenił(a) film na 7

Zawszę się trafi jakiś żeglarz znawca który mowi stanowcze NIE takim filmom ! :)

Już początek mnie poraził. Zaraz po kolizji z dziurą w prawej burcie beztrosko ustawia łódź na lewym halsie aby podpłynąć do kontenera.

ocenił(a) film na 6

Te, Sindbad Żeglarz, najpierw obejrzyj film, a dopiero potem się wypowiadaj. Bo oceniając film, obejrzawszy tylko druga połowę, wychodzisz na durnia. Przede wszystkim żeglarstwo jest w tym filmie tylko mało istotnym tłem.

Gdybyś obejrzał ten film od początku to pompę zęzową byś widział. i widziałbyś, ze po pierwszym sztormie wypompował całą wodę. Ale po co oglądać film, jak można pozgrywać mądralę. Przeciez jesteśmy w internecie., Tu sami mądrale.

ocenił(a) film na 7
Sony_West

Otóż właśnie, też się uśmiałam, ogląda film od środka po 45 min.od rozpoczęcia i podejmuje próbę krytyki i ośmieszenia poczynań bohatera...

Obejrzyj film od początku a potem się wymądrzaj.

ocenił(a) film na 5

Mimo, że nie znam się na żeglowaniu to też mnie parę rzeczy zastanowiło.
Zamiast siedzieć pod pokładem w czasie burzy i czekać bohater wyłazi na górę i podejmuje jakieś bezsensowne działania. Kiedy jacht się obraca do góry dnem wyłaz pod pokład jest otwarty a woda się do środka nie wlewa. Wlewa się dopiero później i to przez dziurę... w suficie. Skąd się ta dziura tam wzięła? Nie wiadomo. Ale najbardziej zdziwiła mnie scena, kiedy widząc że zbliża się burza bohater zamiast przygotowywać się na jej uderzenie lub próbując jej uciec postanowił się... ogolić.

Nie ma to jak recenzować film, nie zobaczywszy go w całości. Puknij się w głowę

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones