Dobry pomysł, mocny początek zapowiadający ciekawe sf, skłaniające do refleksji. Co gdyby naprawdę ktoś ujawnił takie odkrycie? Ilu ludzi skorzystałoby z takiej możliwości? Ilu ludzi jest dzisiaj nieszczęśliwych? Ilu nie może już znieść codzienności?
Potem jednak zamiast dalej koncentrować się na psychologicznych aspektach, skupiono się bardziej na usilnym dowiedzeniu się, co konkretnie kryje się za odkryciem. I zrobił nam się film bardziej detektywistyczny. Nieudany. Reżyseria stała się strasznie toporna. Coraz gorsze dialogi, sposób kręcenia ciężki, słabe ujęcia i montaż. Muzyka też taka jakbym weszła w tryb budowania w Simsach.
Końcówka trochę nadrabia. Chce nam trochę 'zryć beret'. I to się udaje. Niesmak jednak pozostaje.