PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4511}

Obława

The Chase
7,4 3 013
ocen
7,4 10 1 3013
6,7 3
oceny krytyków
Obława
powrót do forum filmu Obława

Uczta kinomana ! Mistrzostwo świata !

Ten film to majstersztyk! Tu nie ma zbędnych scen, zbędnych ujęć a każda kwestia wypowiadana przez aktorów ma sens i znaczenie. Rewelacyjne zdjęcia, montaż, a przede wszystkim reżyseria i scenariusz napisany niemal z dokładnością inżynierską. Jedynym elementem, który mógłby być dużo lepszy to muzyka. Moim zdaniem zdecydowanie za słabo ilustruje obraz. Nie ukrywam, iż Arthur Penn należy do grona moich ulubionych i najwyżej ocenianych reżyserów. W jego ponad 40 letniej karierze nakręcił zaledwie 20 filmów, z których wiele to perełki w mojej kolekcji (bardziej znany z fantastycznego "Bonnie and Clyde" nakręconego rok po premierze "Obławy"). Gorąco polecam wszystkim, którzy mają już dość współczesnych potworków made in Hollywood!

=====================SPOJER=====================
Poniższa część komentarza może zdradzać pewne wątki i odkrywa pewną część fabuły.
===================================================================

Ten film niczym antyczna tragedia od pierwszych minut prowadzi nas do nieuchronnego końca. I tak jak w antycznej tragedii, główny bohater Bubba Reeves (rewelacyjny młody Robert Redford) wie, że nie ma tutaj szans na pozytywne zakończenie (choć chce wierzyć, iż jednak jakiś cień istnieje). Dowiadujemy się tego z jednej z końcowych scen kiedy mówi: "jeśli doszło się do granic wytrzymałości i jest się gotowym na śmierć, nic już nie może takiego człowieka powstrzymać". Ale film to nie tylko jednowektorowa historia skupiona wokół jednej postaci - to znacznie więcej. Oto wspaniała, bogata, biała Ameryka połowy lat 60-tych. Wydawałby się, iż powinien to być raj na ziemi. Niestety z każdą minutą filmu odkrywamy brudne sekrety miasteczka otoczonego polami naftowymi. Oto rzekomy "raj na ziemi" jest pełen brudu i zgnilizny moralnej. Pijaństwo i zdradzanie żon przez swoich mężów i mężów przez swoje żony jest absolutną normą. Przyjaciele wbijają sobie nóż w plecy i hańbią się ohydną, małostkową zdradą. Poznajemy tchórzy, bezmyślnych rasistów i chorych z nienawiści ludzi, którzy zbiją dla zabawy. Po jakimś czasie jest już trudno znaleźć choć jednego poczciwego człowieka w tej enklawie dobrobytu. Ale jednak są. To przede wszystkim szeryf Calder (kolejna rewelacyjna rola młodego Marlona Brando) i jego żona ( Angie Dickinson) oraz poczciwy Murzyn (doskonała, wzruszająca rola Joela Fluellena) , ,dawny przyjaciel Bubby. Niestety pomimo wszelkich starań nie są oni wszyscy włącznie z niewierną żoną, choć wciąż kochającą na swój sposób męża w stanie pomóc uwikłanemu w niesłuszne oskarżenia uciekinierowi, albowiem nie prawo jest ważne w tym miasteczku, ale ilość pieniędzy na koncie jego bogatych mieszkańców. Dla dobra widzów nie mogę więcej napisać, choć mógłbym przeprowadzić pełną analizę tego arcydzieła, tak jak to kiedyś robiłem: scena po scenie, dialog po dialogu. Mogę natomiast napisać jakie sceny zrobiły na mnie największe wrażenie. Przede wszystkim sceny finałowe na złomowisku, kiedy zdeprawowana elita zabawia się w polowanie dla zabawy, nie mając nawet pojęcia o faktach, łamiąc wszelkie prawa i uzurpując sobie prawo do linczu, tak dla zabawy - wszakże jest sobotni wieczór i wszyscy muszą się dobrze bawić. To wręcz przeraża i wydaje się jak jakiś koszmarny sen, ale snem niestety nie jest. I druga scena kiedy pobity szeryf wychodzi ze swojego biura i spogląda na elitę bogatej, białej, zdegenerowanej Ameryki, która w milczeniu przygląda się z pogardą jedynemu prawemu człowiekowi, który nie uległ presji narzucanej przez bogatych i wyrusza na swoje ostatnie zadanie. Te dwie sceny ewidentnie odnoszą się, przynajmniej moim zdaniem, do momentu ukrzyżowania Chrystusa, gdzie również tłum gapiów i nienawistników przyglądał się dla zabawy konaniu człowieka, który w niczym nie zawinił. Nie można nie wspomnieć o rewelacyjnych rolach kobiet. Jane Fonda jako zagubiona w miłości młoda żona Bubby, Angie Dickinson jako jedyna prawa kobieta w tej chorej społeczności, piękna Janice Rule jako zdeprawowana żona jednego z lokalnych przedstawicieli elit, nie stroniąca od zdrady i alkoholu, próżna i nienasycona (i także najwyraźniej niezaspokojona przez swojego męża) wydaje się być tak naprawdę nieszczęśliwa pomimo pozycji i pieniędzy jej męża (w tej roli znowuż nie kto inny jak rewelacyjny Robert Duvall), i w końcu najbardziej tragiczna z kobiecych postaci Miriam Hopkins w roli niemogącej sobie wybaczyć błędów wychowawczych matki zbiegłego więźnia.
Oczywiście każda rola i postać w "Obławie" zasługuje na uwagę i osobny komentarz, ale to zdradzałoby zbyt wiele wątków fabuły choć niewykluczone, iż wezmę któregoś dnia film na warsztat i zrobię to bardziej analitycznie i z większą starannością.

Co tak naprawdę oglądamy, śledząc losy bohaterów i innych postaci w "The Chase" ?
Czy to kolejny film o ucieczce z więzienia młodego człowieka, który w młodości został niesłusznie oskarżony o kradzież, co złamało mu życie, który za wszelką cenę pragnie zemsty ? Z pewnością nie. To krytyka dużej części amerykańskiego społeczeństwa, które stanowiło elity lat 50-tych i 60-tych. To film ukazujący jak wielkie pieniądze, wpływy, koneksje, pycha i pogarda do ludzi uważanych za gorszych degenerują i zaślepiają człowieka, pozbawiając go moralności, poczciwości i poczucia sprawiedliwości. Oczywiście jest też wątek o niegodnym traktowaniu czarnej części amerykańskiego społeczeństwa odnoszący się do rasistowskich poglądów wspomnianych wcześniej elit. To poruszający dramat i oskarżenie w jednym.

Gdyby ktoś próbował mi imputować, iż może czasem jestem jakimś lewakiem, uprzejmie informuję, iż lewactwem się brzydzę. Opisuję jedynie to, co widzę na ekranie zgodnie ze swoim sumieniem na podstawie zdobytej przeze mnie wiedzy i życiowego doświadczenia.

ocenił(a) film na 9
tomash74

P.S.
Właśnie zauważyłem, iż wkradło się kilka błędów ortograficznych i połknąłem kilka literek w paru wyrazach we wstępie. Niestety, ponieważ nie mogę edytować swojego komentarza, pozostaje mi tylko przeprosić czytelników. Komentarz był pisany pod wpływem dużych emocji stąd te pomyłki. Film po prostu zrobił na mnie tak ogromne wrażenie, iż straciłem czujność w trakcie pisania :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones